-
ciepło
Jestem zaskoczona, że w połowie września trzeba już grzać. Nawet w bloku nieocieplonym administracja włączała centralne dopiero na początku października. Bo ciepło słońca skumulowało się w ścianach przez lato. Dlatego podejrzewam za małą izolację w podłodze.W całej tej waszej dyskusji zapominacie o jednym. Ciepło nie dla każdego znaczy to samo. Niektórzy twierdzą, że 20 stopni w domu to upał, a niektórzy przy takiej temperaturze już mają włączone ogrzewanie. Co kto lubi, bo przecież nikt nie jest taki sam.
Mój dom, którym się rzekomo chwalę, będzie się nagrzewał latem póki pnącze nie obrośnie pergoli nad oknem.ludzie są różni,i bardzo dobrze,mnie nie dziwi ,że ktoś przepala sobie w kominku we wrześniu,to nie powód żeby wytykać błędne wykonanie izolacji podłogi,tegoroczny wrzesień jest mało słoneczny a kominek daje takie fajne ciepło i po to jest żeby grzać w okresach przejściowych.Ale, ale. Jak już jesteśmy przy różnych pasywnych zasadach. Blok nawet nieocieplony jest jednak nieporównywalnie w stosunku do domu jednorodzinnego "nasycony" mieszkańcami i przedmiotami które generują ciepło. Zwłaszcza przeliczając źródła ciepła w stosunku do kubatury budynku można sobie zobrazować, ile energii cieplnej jest dodatkowo w takim bloku. Ludzie, kuchenki, piekarniki, żelazka, komputery, lodówki - mnóstwo niewielkich z pozoru czynników grzewczych. W domu mamy znacznie większe powierzchnie, kubaturę przypadającą na mieszkańca i sprzęty dodatkowo generujące ciepło.
Nie dziwota, że ludzie nie chcą szybko wychłodzić domu już wczesną jesienią i podgrzewają - dla własnego komfortu również.
W wielu nowych domach trzeba jeszcze protokół skuteczności wentylacji wietrzyć, bo jest sporo wilgoci. Nie wszyscy stosują zasadę wietrzenia co jakiś czas krótko a na całą szerokość okna, tylko zostawiają uchylone okno na godzinę czy dwie. Tym sposobem budynek dość szybko straci ciepło zmagazynowane w konstrukcji latem.
A takiego cuda,które by przetrzymywało ciepło z lata do zimy,nie ma i nie będzie.
-
Commentaires