• słońce

    razy grzałam miałam odpowiedź o błędnie wykonanej izolacji podłogi a nie pierwszy to przytyk bo kiedyś na innym wątku ośmieliłam się zwrócić uwagę o niewłaściwym doborze roślin w projekcie....wysnuwam wnioski na podstawie tego co zostało napisane tutaj. Zabiorę głos w sprawie przeszkleń. Mieszkamy już trzy lata, dwie zimy w całkowicie wykończonym domu, trzecia była z wykończonym samym parterem. Trochę przeszkleń na słoneczne strony mamy - może nie jakichś strasznie wielkich, ale sporych.

    Z moich obserwacji wynika, że nie ma szans, żeby latem duże okna zrobiły w domu upał - przynajmniej w moim domu. Połaciówki owszem - niezasłonięte potrafią nieźle podbić temperaturę na poddaszu. Normalne okna w ścianach tego nie zrobią, bo kąt padania promieni słonecznych latem jest w południe bardzo duży. Mam rolety zewnętrzne i latem nie mam potrzeby ich zasłaniać, mam cienkie białe zasłony w oknach i czasem je zaciągam, jak mi za bardzo słońce na laptopa świeci. 

    U nas jeszcze nie było palone w kominku, CO też nie odpalone. Region ciepły, dolnośląskie, ale po kominach sąsiadów widziałam, że od zeszłego tygodnia już coś tam przepalali.

    Okna południowe właśnie w okresach przejściowych wpuszczają dużo energii słonecznej, czyli w efekcie pozwalają na skrócenie sezonu grzewczego w domu. W zimie, jak słonko przyświeci to też przez szyby ładnie dogrzewa, no ale nie czarujmy się, że tych dni słonecznych jest zimą nie wiadomo ile.

    Co do ściany akumulującej ciepło to też mam taką naprzeciw największego okna. Latem słońce jej w ogóle nie łapie.Przetrzymują - dolne źródło PC nie traci na swojej wydajności zimą 

    Morze też jest ogromnym zbiornikiem ciepła - dlatego klimat w Szczecinie jest cieplejszy niż w Łodzi.

    Postrzegasz gromadzenie ciepła słonecznego przez pryzmat jakiś urządzeń. A chodzi o pasywne jego gromadzenie. I tylko o tym piszę.

     

    Mój tekst o "prostackim" wykorzystaniu zbiorników akumulacyjnych dotyczył nie idei montowania zbiornika z wodą jako bufora ciepła, tylko o tym, że to jest najmniej finezyjny i najmniej wydajny sposób gromadzenia ciepła na dłużej - po prostu "prostacko" potraktowane prawa fizyki, po najmniejszej lini oporu. Bo woda ma duża pojemnosć cieplną ale bardzo szybko ją traci. Oczywiście przy regularnym dostarczaniu ciepła z zewnątrz (kominek, piec, kolektory) jest to najtańszy sposób utrzymania ciepłej wody w określonym przedziale czasowym. Ale, jak wyjaśniałam, buforem nie musi być woda, ale wszystko co potrafi się nagrzać. Jak czytam czasem we wątkach jak różnie można kombinowac z kumulowaniem ciepła (i to czasem za śmieszne pieniadze i przy niewielkim udziale nowoczesnej techniki) to jestem pełna podziwu dla pomysłowości ludzkiej. 

    O tam, że nic nie rozumiesz z tego co napisałam wcześniej świadczy tekst:

    ", ich wybór i niegrzecznie jest ich obrażać i wyśmiewać..." - wskaż mi dokładnie punkt w ktorym kogoś wyśmiałam lub obraziłam.

    Mój dom z racji braku pieniędzy musi być tani w budowie, stad stawiam na pasywność korzystania z dobrodziejstw Słońca. 

    2-krotne grzanie we wrześniu i mnie wydało się dziwne (ale uprzedzam że ja jeszcze nie mieszkam u siebie, być może za rok okaże się że też będę musiała grzać), być może też bym zapytała o to jak wuko budynek jest zaizolowany, jakie są okna etc. bo może gdzieś jest błąd, a raczej przyczyna tego że musiałaś grzać. Ale nie trzeba się od razu za takie pytanie obrażać  Można wszystko wyjaśnić na spokojnie, bez emocji,

    masz rację,muszę popracować nad emocjami, za bardzo ponosi mnie gdy ktoś uważa się za alfę-i-omegę w każdej dziedzinie a innych uważa za tłuków... a takich na fm nie brakuje...


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :