• nastój

     nie mamy pewności, że w tych tysiącach syryjskich imigrantów sprowadzonych ostatnio do Niemiec przez Panią Merkel nie ma ani jednego zawodowego terrorysty, który przybył do Europy z zamiarem dokonania ataku terrorystycznego czy też utworzenia tamże organizacji terrorystycznej. Przecież tacy zawodowcy są zazwyczaj doskonale zamaskowani, nie mają oni „konta” w kartotekach policyjnych i podają się najczęściej za biznesmenów, jako że w ich przypadku najtrudniej jest stwierdzić źródła ich dochodów i majątku. To, czy Merkel straci poparcie jest już chyba sprawą drugorzędną, bo mleko się wylało. Ta zbrodnia w Berlinie jest tylko jakimś upiornym uwieńczeniem (niestety, zapewne nie ostatnim) sytuacji, w jakiej znalazł się ten kraj. Jeden z moich ulubionych komentatorów niemieckich Henryk Broder - Żyd z pochodzenia, więc jemu wolno napisać więcej, niż Niemcom - napisał w zeszłorocznym apogeum imigracji, że jeśli przyjmujemy wyznawców islamu, to przyjmujemy również wszystkie ich prawa i obyczaje, a więc "honorowe" morderstwa, małżeństwa dzieci, klanowy wymiar sprawiedliwości, stosunek do miejscowych "niewiernych", instrumentalne traktowanie kobiet, itd. 

    Niemcy w wyniku tej fali imigracji już się zmieniły, zmieniają się obyczaje i zanika powoli serdeczny stosunek do obcych. Kobiety już się raczej nie pokazują samotnie wieczorem na mniej uczęszczanych ulicach, nie mówiąc o parkach czy ścieżkach do biegania. Mówiąc słowami Brodera Niemcy się już "libanizują". 

    Merkel może się jeszcze obroni, wszak wyniosła z FDJ dobrą szkołę walki politycznej. Ale problem, do którego ona się walnie przyczyniła będzie tylko narastał i - niestety - dawał coraz większą pożywkę dla nacjonalistów. Wychylenie się wahadła to nie tylko fizyczne zjawisko. W nastrojach społecznych występuje też.Po każdym ataku terrorystycznym ten sam komentarz. Skrajna prawica, która "wykorzystuje" te tragiczne wydarzenia do swoich celów. Jakby komentarze internetowe były gorszą rzeczą niż realna tragedia niewinnych osób... A swoja drogą co to właściwie znaczy "wykorzystuje" w polityce? Żądania zmiany polityki emigracyjnej, a to jest główne, jeśli nie jedyne paliwo skrajnej prawicy, są jak najbardziej legalne i moim zdaniem słuszne. Można się z nimi oczywiście nie zgadzać i przekonywać że tych kilka krajów zachodniej Europy, do których zmierzają kolejne(chwilowo zatrzymane w Turcji) miliony uchodźców nie ma innego wyjścia i musi przyjmować emigrantów bez względu na negatywne konsekwencje jakie to powoduje. Można i tak... 

    Ostatecznie to wyborcy zadecydują, która opcja zwycięży... 

    Najgorsze jest to, że jeśli "stare partie" nie pójdą w czas po rozum do głowy i nie zmienią radykalnie polityki emigracyjnej,co byłoby po prostu najlepszym rozwiązaniem to zafundujemy sobie wszyscy w Europie jeszcze więcej Trumpów, Kaczyńskich i Orbanów. Lekceważenie nastrojów społecznych jest w demokracji po prostu głupie. Kanclerz Merkel zareagowała na nie zbyt słabo i zbyt późno, ale na swoje szczęście, ze względów historycznych skrajna prawica ma w Niemczech raczej minimalne szanse na zdobycie jakichkolwiek wpływów politycznych. Inne państwa nie mają już tych kompleksów i prawdopodobnie wybiorą sobie w najbliższym czasie różnych "kontrowersyjnych" polityków, a sama Merkel nie "uratuje świata". Sukcesem będzie jeśli rozwiąże problemy które sama wcześniej wywołała...

    Znalezione obrazy dla zapytania aleppo

    Nie dziwie się więc, że władze Polski nie są tu aż tak lekkomyślne i nieprofesjonalne jak na przykład władze Niemiec, które dla zdobycia paru głosów, narażają bezpieczeństwo milionów i przyszłość nie tylko Niemiec, ale także i całej Europy. W twej sytuacji brak kontroli paszportowej na granicy z Niemcami jest w obecnej sytuacji wręcz zaproszeniem dla terrorystów, aby nas odwiedzili i zostawili u nas po sobie jakąś „pamiątkę”.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :